Według przeglądarki przeglądasz stronę na urządzeniu o mniejszej szerokości wyświetlacza niż 1700px. Przepraszam, ale z powodu wielu innych spraw na głowie i deadline'u nie byłem w stanie jeszcze ogarnąć wsparcia w wyświetlaniu strony dla takich urządzeń. Zalecam włączyć stronę na monitorze o rodzielczości co najmniej Full HD (1920 x 1080). Jak tylko dam radę ogarnę ten problem.

Moj wkład w projekt

Hej! Mam na imie Krzysiek i jestem liderem tego projektu, wybranym przez resztę zespołu. Jeżeli trochę przeczytaliście głównej strony to w sumie już wiele tego co mogłem opowiedzieć poznaliście, jednak wciąż wydaje mi się, że pozostało mi trochę ciekawych przemyśleń i nie opowiedziałem wciąż wyczerpująco o mojej własnej pracy. No, poza tym tutaj mogę napaprać głupot i mieć czyste sumienie, bo nie zaśmieciłem najważniejszej strony ;). Więc chwyćcie kubek herbaty, kawy, wody, tigera, soku z gumijagód lub czekolwiek innego i rozsiądźcie się wygodnie.

Jak pracowaliśmy w grupie nad projektem

Więc podchwytliwym aspektem mojej pracy jest przedstawienie co zrobiłem w prosty i przystępny sposób, jako, że praca z ludźmi funkcjonuje trochę inaczej. Co mam na myśli? Moje grafiki, które zrobiłem mogę po prostu tu wkleić i tak zrobiłem na głównej stronie, ale każda chwila, którą spędziłem na organizacji, zarządzaniu oraz planowaniu jest ulotna, a każde spotkanie jakie się odbyło bezpośrednio trudno udowodnić za pomocą przykładowo jednego prostego obrazka. Dlatego więc przygotujcie się na ścianę tekstu...nie no jajcuję, też mam ciekawsze rzeczy na głowie. Jeżeli ktokolwiek jest zainteresowany to tutaj jest link do mojego prywatnego zeszytu. Zapisywałem w nim w miarę możliwości każde spotkanie lub konsultację jaka się odbyła, wszelkie moje przemyślenia, cele i nie tylko.

Narzędzia, które używaliśmy

Dowód mojej pracy

Mógłbym się wam rozpisywać o tym jak się napociłem z wymyślaniem jak najbardziej wydatnego rozwiązania na każdy problem jaki napotkaliśmy, o tym jak bardzo starałem się stworzyć zdrową i luźną atmosferę w ekipie, jednak wciąż nie rozleniwiającą i mógłbym wymyślać jak nie raz poświęcałem długie godziny po to żeby przygotować jedno spotkanie tylko po to żeby znacząca część ekipy i tak nie przyszła i nikt zbytnio nie dostrzegł mojego wysiłku, ponieważ ludziom zdarza się brać świetną organizację i przygotowanie warunków do pracy w prawie czasem i 10 osobowym zespole za coś gwarantowanego. Mógłbym, ale kogo to obchodzi? Napotkaliśmy wiele trudności. Przyznam, że jako kapitan całego przedsięwzięcia jeśli coś zaniedbałem było to widać na całości projektu, a jak każdy nie byłem idealny. Żałuję, że moje życie prywatne sprawiło, że nie miałem jak lepiej przyłożyć się do projektu; w trakcie gdy mu przewodziłem poza szkołą między innymi zdałem kursy animatorskie w służbie liturgicznej, przepracowałem pierwszy miesiąc w moim życiu legalnie(w Norwegii) i wyprowadziłem się z rodzinnego domu, mam nadzieję, że na stałe. Nie wymyśliłem żadnej wymówki ani razu, bo byłem świadomy, że jeśli ja zawiodę cały projekt zawiedzie, ponieważ od szczebla relacji do szczebla logistycznego byłem kluczowym komponentem planu. Każde zapowiedziane spotkanie przeprowadziłem, jeśli nie byłem fizycznie w stanie to się z każdym porozumiewałem zdalnie w celu zrobienia dokładnie tego, co na spotkaniu, czyli ustalenia kolejnych celów. Jednak to, że byłoby mi nie raz trudno bez wątpienia wpłyneło na projekt, nawet jeśli dbałem o to żeby zawsze być dla mojego zespołu.

Norweski kapitan przy herbatce

Piękny norweski widok z końcia fiordu do zdalnego spotkania

Niektóre spotkania wprowadziły niewiele, szczególnie kiedy zjawiały się na nich 2 osoby, włącznie ze mną. Jednak chciałbym podsumować ten przydługi elaborat, bo zmierzam mimo wszystko do konkluzji(serio!). Jeżeli istnieje jakikolwiek dowód na to, że wniosłem coś wartościowego do życia innych poprzez moją pracę, nie licząc moich designów graficznych, tej strony i zapisków fabularnych, to jest to uśmiech na twarzy, a możecie mi na prawdę zaufać, że podczas wszystkich spotkań były ich setki jak nie tysiące. Małą cześć mamy zapisanych w formie zdjęć i filmów, jednak jeśli tylko chcesz możesz się spytać kogolwiek z ekipy, o ich ulubiony moment podczas pracy i każdy Ci wymieni inną interakcję. Żebym jednak nie rzucał słów na wiatr przedstawiam wam najciekawsze i najgłupsze momenty z całej pracy nad projektem i naszej zabawy:

"Udawajcie poważnych jeszcze chwilę..."

Zdjęcie ekipy w Domie Harcerza

"...cholera co wam mówiłem"

Mniej poważne zdjęcie ekipy w Domie Harcerza

"A teraz fajnie wyglądamy czy coś"

Zdjęcie ze spotkania

"Nie wiem co tu się dzieje, ale wiem, że nic dobrego"

Zdjęcie Jaśka i Bartka ze spotkania

"Leśna wyprawa"

Wyprawa do Szczyrku

"Bartłomiej i Dziura"

Bartłomiej i dziura

"Ach ta młodzież"

Dwóch gamoni

"Pod żadnym pozorem nie patrz w lewo"

Znajdźka

"Zostaw mnie."

Kapitan w pełnej okazałości

"Opryszki"

Bandziory

A teraz trochę widoczków:

Góry Inne góry Lasek Leśna dróżka

"Skok na wagon węgla przed spotkaniem"

Kradzież węgla z Aurolandu

"Nasza umowa"

Umowa naszego zespołu

"Najlepszy powód bycia zaspanym w szkole/na studiach"

Nocne gamonie

"Anioł"

"Nic tak nie łączy ludzi jak wspólna zabawa w kradzież militarnych samolotów"

"Gamonie mają talent"

"Just dance 1877"

"Kryzysowi amatorzy"

Moje wnioski i dzień jutrzejszy

Co tu będę dużo gadał jak wszystko co warto powiedzieć i chciało się powiedzieć powiedziane? Cieszę się niesamowicie, że mimo wszystko podjęliśmy się pracy nad projektem, było to bardzo rozwijające doświadczenie, a nawet jeśli nie to i tak nikt z nas nie żałuje czasu spędzonego razem. Wpierw myślałem, że porzucenie projektu jest rezultatem lenistwa i pójścia na kompromis pod względem tego o czym jest gra(co mogło spowodować, że każdy był zaangażowany, ale tak w najlepszym wypadku przeciętnie), ale im więcej pomyślałem nad każdym członkiem zespołu zorientowałem się, że praktycznie każdy w całkiem szybkim tempie się aktualnie rozwija i ma w cholerę swojego na głowie. Koniec nie tylko oznacza czegoś kres, lecz i początek czegoś nowego. Kiedy nie wyjdzie Ci tak duże przedsięwzięcie nie nadąsaj się, nikt z nas w życiu nie ma na to czasu. Przyj dalej do przodu z nową niesamowicie przydatną wiedzą i doświadczeniem, próbuj raz za razem, a kwestią czasu będzie tylko jak Ci się uda. A jak nie to nie, nie dla każdego jest Game Dev 😎.